Czy tata Pier Giorgio został katolikiem?

Tata Pier Giorgio był bardzo wpływowym człowiekiem sukcesu: założyciel i redaktor naczelny dziennika La Stampa, włoski senator i ambasador Włoch w Niemczech. Chociaż nie był chrześcijaninem, miał jasno sformułowane przekonania i zasady, który czyniły go wspaniałym człowiekiem. Szczególną wartość miały dla niego uczciwość, poczucie obowiązku, szacunek do Kościoła i wrażliwość na problemy społeczne. Bardzo kochał swój kraj. W 1922 r, otrzymał najwyższe we Włoszech odznaczenie, o czym w swoim liście do niego pisze Pier Giorgio:

Dowiedziałem się, że w tych dniach dostałeś najwyższe, po wielkiej wstędze Annuncjaty, odznaczenie. Winszuję Ci i cieszę się, że wreszcie Twoja praca, którą tak skrupulatnie spełniasz, zyskała należną nagrodę.

Relacja pomiędzy Pier Giorgio a jego ojcem nie były jednak łatwe. Dzieliły ich poglądy polityczne, religia, a co za tym idzie – życiowe priorytety. Zdawali się być tak różni, że trudno było dla nich znaleźć płaszczyznę porozumienia. Pier Giorgio – katolik z ambiwalentnym stosunkiem do pieniądza, marzący o pracy z górnikami, konserwatysta, zwolennik partii ludowej. A jego ojciec? Agnostyk, widzący swojego syna w roli redaktora La Stampy, liberał. Luciana Frassati pisze o nich w ten sposób:

Siedzieli naprzeciw siebie ci dwaj Frassati, ale dzieliła ich przepaść. Można to było wyrazić w dwóch słowach: jeden był wcieloną transcendencją, drugi wcielonym pragmatyzmem.

Ich relacja, choć niewątpliwie skomplikowana, była jednak pełna wzajemnej troski i szacunku, które dla wielu mogły pozostawać niewidoczne. Alfredo Frassati zdawał się nie dostrzegać zdania swojego syna, często krytykował go za brak postępów w nauce. Nie uznawał, że Pier Giorgio może mieć inne plany na życie niż paca w La Stampie. Jednocześnie Pier Giorgio wzbudzał w nim ogromny szacunek. Jednemu ze swoich podwładnych powiedział kiedyś:

Nigdy nie przyjmował od nikogo rozkazów. Jeden tylko człowiek ma nade mną władzę, jest nim mój syn.

Pier Giorgio szanował swojego ojca, choć często miał inne od niego zdanie, o którym nie bał się mówić głośno. Tuż przed swoją śmiercią, Pier Giorgio otrzymał propozycję pracy w La Stampie. Choć nie chciał jej przyjąć, pierwszym pytaniem, które zadał w rozmowie ze współpracownikiem ojca było: Czy wtedy mój ojciec będzie szczęśliwy? Kiedy usłyszał odpowiedź twierdzącą, zgodził się na przyjęcie stanowiska.

Często, kiedy mówi się o Alfredo Frassatim, uważa się go za agnostyka. Niewielu jednak wie, że ojciec Pier Giorgio był katolikiem od dzieciństwa. Po śmierci syna powrócił do Kościoła i sakramentów. Wprawdzie nie był tak zapalonym katolikiem jak Pier Giorgio, jego wiarę pozostawmy jednak Bogu, który zna tajniki jego duszy. Alfredo Frassati zmarł w 1961 r. w wieku 92 lat.

Zainspirowane: https://frassatiusa.org/

Dodaj komentarz