Kalendarium

6 kwietnia 1901

Pier Giorgio Frassati przychodzi na świat w Turynie, w rodzinie Alfreda i Adelajdy Frassatich.


1902

Rodzi się Luciana Frassati, młodsza siostra Pier Giorgio, oczko w głowie ojca.


1911

Rodzeństwo rozpoczyna naukę w gimnazjum-liceum w Turynie.


1913

Po niezdanym egzaminie oboje, Luciana i Dodo, jak nazywano Pier Giorgio, przeniesieni zostają do szkoły ojców jezuitów w Turynie.


1914

W wieku 13 lat Pier Giorgio zapisuje się do Apostolatu Modlitwy i Towarzystwa Adoracji Najświętszego Sakramentu. Rozkochuje się w adoracji, zwłaszcza nocnej.


1918

Zapisuje się do Włoskiego Klubu Alpinistycznego. Swoją miłością do gór zaczyna zarażać swoich przyjaciół.

Zaczyna studiować inżynierię górniczą w Turynie. Wybiera drogę nieodpowiednią dla syna senatora, jak uważa jego rodzina. Pier Giorgio marzy jednak, by być wśród najbiedniejszych i nieść im Chrystusa.

Aby to robić nie czeka jednak na ukończenie studiów. Zapisuje się do Konfederacji św. Wincentego a Paulo i rozpoczyna swoją posługę wśród biedaków Turynu.


1919

Zapisuje się do Koła Cesare Balbo.


1920

Jako świadomy i zaangażowany obywatel zapisuje się do Włoskiej Partii Ludowej. Wiąże z nią nadzieję na odbudowę Włoch w duchu chrześcijańskim.


1921

Alfredo Frassati zostaje ambasadorem Włoch w Berlinie. Pier Giorgio, odwiedzając ojca, nawiązuje siatkę znajomości z niemieckimi katolikami. Od tej pory będą trwać w listownej łączności z sobą. Pier Giorgio wykorzystuje również ten czas, by pomagać biedakom.


1922

Jako kolejny krok coraz głębszego zaangażowania duchowego Pier Giorgio wstępuje do III Zakonu św. Dominika. Zostaje świeckim dominikaninem.


1924

Zakłada stowarzyszenie Ciemnych Typów, w których gronie Frassati cieszy się wielokrotnie wyprawami w góry. Tutaj przezywa też swoją pierwszą miłość. Swoją osobowością i oddaniem przybliża też swoich przyjaciół do Boga.


1925

W styczniu Luciana, siostra Pier Giorgio, wychodzi za mąż za polskiego dyplomatę. Rozłąka jest dużym ciosem dla starszego brata.


4 lipca 1925

Lipiec okazuje się jeszcze bardziej tragiczny. Po 6 dniach postępującego paraliżu organów wewnętrznych i przeraźliwej obojętności jego najbliższych Pier Giorgio umiera w Turynie.